Teraz przedstawię stronę internetową jednego z najbardziej popularnych czasopism o modzie, czyli Avanti (
www.avanti24.pl) . Tak samo jak papierowe wydanie, jest ona pełna zdjęć ubrań i dodatków. Ponadto po za podstawowymi informacjami o produkcie można przeczytać opinie, oraz samemu taką wystawić.
Do logotypu z czasopisma dodano "24.pl", oraz niezbyt potrzebne teksty, tym bardziej, że po lewej zrobiło się bardzo ciasno, kiedy po prawej nic nie ma.
Niżej są 3 grupy promowanych produktów w postaci zmieniających się slajdów, a także olbrzymi pasek wyszukiwania, który mimo rozmiarów powinien znaleźć się nieco wyżej na stronie.
Niżej znajduję się bardzo dużo informacji promujących rożne przedmioty, jest także informacja o newsletterze, czy rabatach.
Tak wygląda przykładowy artykuł, większość nie zawiera tekstu, a jedynie (i aż) sporo zdjęć. Pod dużym zdjęciem tworzą się takie małe "galerie", a przez podwójne obramowanie zdjęcia wyglądają trochę jak obrazy.
W bardzo prosty sposób można znaleźć konkretny produkt. Wystarczy wyszukać poprzez nazwę producenta, tkaninę, kolor, rozmiar, wzór, cenę i kategorię.
Po wybraniu danego przedmiotu widać jak jest oceniany, w jakich jest rozmiarach, jakie ma komentarze itp. Można też podzielić się nim ze znajomym np. poprzez opublikowanie na Facebooku, albo wysłanie e-maila.
Stopka także jest pełna informacji - ważniejsza artykuły, wyszczególnione kategorie menu, linki do partnerów, a także politykę prywatności, czy informacje o reklamach.
Wracając jeszcze do newslettera - po kliknięciu pojawia się strona z tekstem większym od nagłówka, co wygląda strasznie dziwnie.Za to bardzo przydatną funkcją jest zobaczenie przykładowego newslettera, dzięki czemu można dowiedzieć się przed podaniem swojego e-maila, co będzie znajdować się w takiej wiadomości:
Newsletter tak samo jak strona zawiera mnóstwo odnośników do zdjęć i jeżeli będzie ona aktywnie obsługiwana przez użytkowników, stworzy gigantyczną bazę ubrań i wszelakich dodatków wraz z opiniami. Dzięki czemu być może kiedyś kobiety będą przeglądać ubrania w internecie, a w sklepie tylko przymierzać.